Dostałam zalecenie by aktualnie brać 60mg, ale gdy skutki uboczne będą zbyt dokuczliwe to zmniejszyć do 40mg. Spróbowałam więc przejść na 60mg, ale niestety skutki uboczne były zbyt uciążliwe dla mnie. Na rękach pojawiła się jakaś egzema, nawet przypominało to łuszczycę. A pamiętam jak mówiłam do partnera, który cierpi na łuszczycę, że zamiast tego okropnego trądziku wolałabym mieć łuszczycę, byleby nie mieć nic na twarzy. No i twarz coraz piękniejsza, a na rękach mi powyskakiwało coś na podobieństwo łuszczycy. Tak więc po 2 tyg wróciłam do 40mg, ale myślę, żeby brać na przemian jednego dnia 60mg, drugiego 40mg. Nie ukrywam, że chcę skończyć kurację jak najszybciej...
To teraz czas na jakieś zdjęcia z efektami leczenia... :)
Jestem już bardzo zadowolona z efektów kuracji. Mam jeszcze trochę zaskórników i przebarwienia są bardziej widoczne, niż na zdjęciu, ale to nic w porównaniu do podskórnych, bolących guzów, których na szczęście już na twarzy nie mam.
Co do skutków ubocznych, to jak już wcześniej wspomniałam-podczas, gdy brałam dawkę 60mg skóra mocniej się przesuszyła, pojawiły się czerwone, łuszczące się zmiany na rękach wraz z bardzo swędzącą wysypką. Wyglądało to mniej więcej tak:
Zmiany smarowałam kilka razy dziennie Medidermem. Wraz ze zmniejszeniem dawki zmiany zaczęły znikać. Drugim skutkiem ubocznym była spora opryszczka na ustach, ale z tym poradził sobie Zovirax, smarowałam kilka razy dziennie przez kilka dni. Do pakietu skutków ubocznych mogę również dodać silniejszy ból kolan i pleców, który na szczęście już wraca do normy przy 40mg, czyli ból jest nadal, ale nie tak silny jak przy 60mg. :D
To by było na tyle, pozdrawiam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz